Daria Kasztarynda i Michał Gehrke zapisali
w niedzielę ładny rozdział chodzieskiego MTB
Daria Kasztarynda i Michał Gehrke - najlepsi chodzieżanie w szóstej edycji maratonu MTB "Kaczmarka". Chodzież, 18 czerwca 2023.
Fot. Piotr Kurek
Daria Kasztarynda i Michał Gehrke pokazali w niedzielę swą moc i sportowe możliwości podczas kolejnej edycji Grand Prix Kaczmarek Electric MTB 2023 w Chodzieży. Mieszkańcy tego miasta wygrali rywalizację na najdłuższym dystansie (Giga - 60,5 km) i to w ładnym stylu. Zapisali tym samym ładny rozdział w historii miejscowego kolarstwa górskiego.
– Cieszę się bardzo z tego zwycięstwa - mówi Daria Kasztarynda. – Ta niedzielna rywalizacja miała dwie ważne odsłony: premię górską na dziesiątym kilometrze i metę. Na końcowej kresce byłam pierwsza, ale zależało mi także, by być pierwszą na Gontyńcu. Wiedziałem, że jest kilka pań, które mogą mi to uniemożliwić, ale się udało tam zwyciężyć - podkreśla chodzieżąnka od urodzenia.
Zaczynała przygodę dwanaście lat temu. Był rok 2011 i w Chodzieży odbywał się po raz kolejny maraton MTB Skandii i Czesława Langa. – To był mój debiut na rowerze górskim - wraca myślami do inauguracyjnego startu. W minionej dekadzie nabierała doświadczenia, stając się jedną z najbardziej znanych zawodniczek MTB w Wielkopolsce.
W niedzielę po raz pierwszy wygrała maraton "Kaczmarka" na najdłuższej trasie u siebie, czyli w Chodzieży. Zna ją bardzo dobrze, bo szykowała ją razem z koleżankami i kolegami z Chodzieskiego Towarzystwa Rowerowego na niedzielne zawody. Lubi podjeżdżać pod wzniesienia, stąd każda górka była jej po drodze.
W swym zawodniczym cv (amatorskim) ma sukcesy w górzystych stronach Polski. W roku 2020 wygrała Ochotnica 4 Towers (4-etapowy wyścig MTB) na Podhalu. Rok później zwycięża w Extreme Głuszyca MTB, jednodniowym wyścigu na 100 kilometrów z wielkością przewyższeń 4000 metrów.
– Startowałam w tym roku w "Kaczmarku" dwa razy: 7 maja w Sulechowie na Giga byłam pierwsza, wygrałem w niedzielę w rodzinnej Chodzieży. Chyba wybiorę się w sierpniu do Zielonej Góry na kolejny maraton - podkreśla wielce sympatyczna zawodniczka, jedna z najbardziej ofiarnych członkiń Chodzieskiego Towarzystwa Rowerowego.
Michał Gehrke wygrał w niedzielę rywalizację na dystansie Giga. Był także pierwszy na premii górskiej na Gontyńcu, 2 sekundy szybciej od drugiego w tym miejscu Miłosza Zwierskiego. – Startuję w maratonach "Kaczmarka" od października 2020, z coraz większym powodzeniem - podkreśla.
I wylicza: – Nie było mnie na inauguracji cyklu 2023 w Sulechowie, w Wilkowie pod Świebodzinem i Sulechowie pedałowałem na Mega. W Krośnie Odrzańskim zdecydowałem się na jazdę na najdłuższym dystansie - byłem czwarty, w Polkowicach (Giga) - byłem drugi i w Chodzieży (Giga) wygrałem.
– Było mi bardzo miło, że kibice chodziescy cieszyli się z naszych wygranych (Darii i mojej), że zawodnicy z naszego miasta nam gratulowali, że władze z Panami burmistrzami nie ukrywały zadowolenia. A w domu odczuwałem serdeczną radość rodziców, siostry, cioci z wujkiem i babci Bożeny - mówi 28-latek.
Po raz pierwszy startował w maratonie MTB w roku 2015. Było to w Obornikach. – Zdecydowałem się wówczas na najdłuższy dystans. Przeszarżowałem, traciłem siły, ale dojechałem do mety - pamięta aż nadto dobrze jazdę po piaskach Puszczy Noteckiej.
Dziś ma na koncie ponad 70 ukończonych maratonów MTB. Startuje w "Kaczmarku" i Solidzie. W tym roku pokonał już 6500 km na rowerach - górskim i szosowym. Na tym drugim pedałuje na spokojniejszych drogach wokół Chodzieży - w stronę Nakła i Białośliwia. Przed niedzielnym maratonem trzy razy przejechał całą trasę Giga, niektóre odcinki znacznie więcej razy. Podobnie, jak Daria, uwielbia jazdę pod górki.
Do pierwszych startów zachęcił go Bartek Kołodziejczyk, z którym sporo trenował. Dzięki temu zdał sobie sprawę, że ma jakiś potencjał i warto spróbować. I spróbował w Obornikach właśnie.
– Znam moc Mariusza Gila i Grzegorza Grabarka, wiem na co ich stać, stąd moja radość jest duża, gdyż udało mi się ich pokonać. To mocna motywacja, by być jeszcze lepszym i wygrywać. Przysparzać radości sobie, rodzinie, Chodzieży i ekipie Rybczyński-Bikes Remmers - określa swe zamiary nie tylko na ten sezon.
Piotr Kurek
|