Ta impreza zyskuje coraz więcej fanów
Mateusz Beczek (z lewej - 2. miejsce), Mateusz Mróz - zwycięzca i Marcin Tomiak z córką Rozalią (3 miejsce). To główni bohaterowie sobotniej imprezy w podpoznańskim Wiórku.
Fot. Piotr Kurek
375 osób wystartowało dziś w Wiórku pod Poznaniem (gmina Mosina) w zawodach MTB. Od wczesnych godzin rannych ścigali się najmłodsi, o 11.30 i o 11.45 na leśne dukty i ścieżki popędzili dorośli. Impreza odbyła się po raz kolejny, została bardzo dobrze zorganizowana, poziom rywalizacji we wszystkich kategoriach był zacięty i wyrównany.
Ośrodek Sportu i Rekreacji w Mosinie przy wsparciu Wiejskiego Stowarzyszenia Integracyjnego w Wiórku zorganizował dziś zawody MTB dla 375 osób. Najpierw w kilku wyścigach rywalizowało 125 młodych ludzi (roczniki 2003-2015), następnie 250 osób walczyło zacięcie na trasach o długości 42,4 km i 21,2 km.
Pogoda tym razem, a nie jak przed rokiem - padał deszcz i było zimno, od samego rana sprzyjała pasjonatom rowerów. Było ciepło, słonecznie i zawody toczyły się w przyjaznej atmosferze. Wszystko przy zachowaniu odpowiednich norm epidemiologicznych.
Co wyścig - to zwycięzca. W roli najważniejszego wystąpił Matuesz Mróz, mieszkaniec Czapur - rzut beretem do Wiórka. Wygrał pewnie rywalizację na trasie najdłuższej (42,4 km), jadąc od 12 kilometra razem z Mateuszem Beczkiem i Marcinem Tomiakiem. W końcówce były kolarz szosowy i reprezentant Polski przyspieszył i solo wjechał na końcową kreskę.
Na Mini pewnie triumfował Marek Ostrowski wśród mężczyzn i Weronika Zielińska wśród kobiet.
Entuzjazm i gotowość do rowerowej zabawy wykazali najmłodsi. Niektórzy z nich po raz pierwszy uczestniczyli w takiej imprezie. Wielkie emocje w związku z tym przeżywali rodzice oraz babcie i dziadkowie.
W tym roku prowadziłem już kilkadziesiąt imprez kolarskich z mikrofonem w ręku, ale takiej oferty dla najmłodszych nie zaproponował dotąd żaden organizator. Mosina jako gmina pokazała, że rower jednoczy całe familie i także miejscową społeczność. Nie można przeoczyć faktu, że burmistrz Mosiny Przemysław Mieloch był honorowym starterem dwóch najważniejszych wyścigów i honorował najlepszych.
W imprezie poza mieszkańcami gminy Mosina uczestniczyli Wielkopolanie, przyjechali fani dwóch kółek z Bydgoszczy, Radziejowa, Gorzowa Wielkopolskiego, Strzelec Krajeńskich, Zbąszynia i Białegostoku. Ładne nagrody, okazałe medale, dobry catering - wszystko zagrało na 102.
Mosina i Wiórek robią imprezy dla amatorów MTB. Z każdym rokiem coraz sprawniej. W tym roku Waldemar Demuth (szef OSiR-u Mosina) i wspomagające go osoby przeskoczyli bariery epidemii koronawirusa i dali radość jazdy oraz ścigania najmłodszym i dorosłym. Każdy kto był dziś w Wiórku mógł się przekonać, że zawody MTB w tym miejscu zyskują coraz więcej fanów.
Piotr Kurek
|