Czwarta edycja maratonu
z cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric MTB
Tadeusz Korzeniewski (830 - pięciokrotny mistrz Polski w przełajach), za nim Piotr Pawlak (szef poznańskiego Corratec Teamu). To była jazda po błocie.
Rozegrane 1 lipca w Lubrzy zawody z cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric MTB tym razem przyciągnęły ponad 300 zawodników. Nie był to rekord, bo w tym sezonie we wcześniejszych edycjach (Boszkowo, Sulechów, Kargowa) stawiało się po 500 osób, ale ci, którzy przyjechali, nie żałowali.
Nie wystarszył ich panujący tego dnia ogromny upał, a błoto i kałuże, które pojawiły się po nocnej ulewie, były tylko dodatkową atrakcją. Jak twierdzą niektórzy uczestnicy, w tym właśnie cała przyjemność. - Człowiek czuje, że ma kontakt z naturą – tłumaczyli uczestnicy, trochę śmiejąc się ze swej „słabości” do błota.
Trasa była niezwykle malownicza, prowadziła między innymi wokół przepięknego jeziora Paklicko Wielkie. Kto wybrał dystans Mini, miał do pokonania około 30 km, a kto walczył na dystansie Mega, musiał zrobić podwójną pętlę - około 60 km.
Walka jak zawsze była zacięta, a pierwszy na metę wjechał Andrzej Kaiser z Bytowa, za nim Bartosz Banach z Gdańska i Aleksander Dorożała z podpoznańskiej Rokietnicy. Wśród pań trzy pierwsze miejsca zajęły: 1. Małgorzata Hałajczak z Poznania, 2. Paulina Bielińska z Kargowej, 3. Małgorzata Zellner z Poznania (wszystkie Corratec Team).
Na dystansie Mini zwycięzcą okazał się Michał Kowalczyk ze Swarzędza, drugi był Wojciech Wiktor z Poznania, a trzeci Krystian Michalak z Opalenicy. Wśród kobiet na Mini pierwsze trzy zawodniczki na mecie, to: 1. Paulina Bielecka (Szczecin), 2. Joanna Nadborska (Zielona Góra), 3. Agnieszka Baczuń (Lubiszyn).
Najlepsi zawodnicy otrzymali nagrody rzeczowe, a w kategorii elita nagrody finansowe na łączną kwotę 3500,00 złotych. Bez względu na zajęte miejsce każdy uczestnik nagrodzony został pamiątkowym medalem.
Cykl Grand Prix Kaczmarek Electric wyróżnia się tym, iż na swoich maratonach gości całe rodziny. W Lubrzy też tak było – zawodom towarzyszyły liczne atrakcje dla dzieci, które mogły zarówno „na poważnie” uczestniczyć w wyścigach (oczywiście dystans był zdecydowanie krótszy niż dla dorosłych) lub pobawić się - na przykład na zjeżdżalniach. Niektórzy mali zawodnicy wybrali i jedno, i drugie. Uznali, że po ostrej rywalizacji warto odreagować, np. skacząc na dmuchanych zamkach.
Przed maratończykami MTB jeszcze dwie edycje cyklu – 26 sierpnia w Nowej Soli (woj. lubuskie) i 30 września finał w Wolsztynie (woj. wielkopolskie).
Wyniki na stronie www.mtb.kaczmarekelectric.pl lub www.datasport.pl
|