Puchar Polski UCI w maratonie MTB
Andrzej Kaiser (od lewej), Andrzej Maziarz i Mariusz Gil. Połczyn-Zdrój, 2 czerwca2024.
Fot. Piotr Kurek
Było bardziej niż ciepło, było gorąco. Sytuację ratował fakt, że zawodniczki i zawodnicy w większości pedałowali w lasach (ciut chłodniej i od czasu do czasu bezcenny kontakt z wodą) wokół Połczyna-Zdroju, gdzie rozegrano Puchar Polski w maratonie MTB oraz kolejną edycję Zachodniej Ligi. Startowało prawie 200 osób, nie licząc najmłodszych dzieci.
Rywalizujący w Pucharze Polski mieli do pokonania aż 72 kilometry. Biorąc pod uwagę, że była to jazda raz w górę, a raz w dół, a wielkość przewyższeń wyniosła ponad 2000 metrów, mieliśmy do czynienia z długodystansowym cross country.
Zwycięsko z niej wyszedł z grona mężczyzn Piotr Rzeszutek z Gdyni (Lew Lębork), który na linii mety pojawił się 3 godziny 32 minuty 17 sekund od momentu startu. Tuż za nim finiszowali Benedykt Długosz (UKS Zawojak), Paweł Garczyk (TTS.Coach/Spica Solutions Team i Michał Gehrke (Rybczyński Bikes Remmers Team) w odstępie dwóch i sześciu sekund. Ta czwórka ostatnią godzinę jechała razem, wcześniej dotrzymywali jej kroku Michał Glanz i utytułowany Mariusz Gil.
Ośmiu najlepszych zawodników elity mężczyzn. Zwycięzca otrzymał za pierwsze miejsce 500 euro.
Fot. Piotr Gawroński
Trzy panie jechały najdłuższy dystans, dotarły do mety dwie: zwyciężyła Barbara Borowiecka (REAL 64-sto). – Sukces cieszy - mówiła za linią mety. – Ale w to zwycięstwo włożyłam dużo energii, umęczyłam się jak nigdy. I jestem skazana na staranne czyszczenie roweru - podkreśliła tuż za linią mety.
Zmęczenie, wysiłek, jazda w błocie, kałużach, wzdłuż strumyka, zjazdy i podjazdy i kilometry - wszystko to było udziałem maratończyków w niedzielę. I tych startujących w Pucharze Polski i tych biorących udział w kolejnej edycji Zachodnej Ligi MTB.
– Umęczyłem się sekretnie, ale i zadziwiłem pięknem okolicy. Nigdy tutaj wcześniej nie byłem i nie miałem wyobrażenia o malowniczości tych terenów - słyszało się od niejednego zawodnika. – To niewiarygodne, że plus minus 70 kilometrów od morza są takie tereny, idealne dla kolarzy górskich. Kto tu był i startował oraz dojechał do mety, staje się kobietą, mężczyzną. Twardzielem na rowerze. To czyste MTB - podkreślali jeden za drugim.
W rywalizacji w ramach Zachodniej Ligi MTB panie i panowie ścigali się na dwóch dystansach: Mega (52 km) i Mini (42 km). Na tym krótszym nie było niespodzianek: triumfował Sławek Pituch (ProTour Racing Team, rocznik 1985). Pochodzi z Bytowa, mieszka w Berlinie i regularnie przyjeżdża do kraju na maratony MTB. Były reprezentant kraju w kolarstwie przełajowym wygrał w tym sezonie wiele zawodów, sukces w Połczynie-Zdroju jest trzynastym w roku 2024.
Piotr Kopczyński (organizator Zachodniej Ligi MTB), Jarosław Buda i Sławomir Pituch.
Fot. Piotr Kurek
Na trasie Mega sensacyjnie wygrał Michał Siekierski z Poznania (Kibolski KS). Był lepszy od Rafała Chmiela (FSD Strzelce Krajeńskie) i Przemysława Ebertowskiego - byłych reprezentantów Polski.
Udaną imprezę w Połczynie-Zdroju, jak zwykle, zorganizowali ludzie, którzy wiedzą jak należy je przeprowadzać: Piotr Kopczyński (główny organizator Zachodniej Ligi MTB), Andrzej Maziarz (autor tras maratonowych) oraz szefowie firmy ATF - Tomasz Fiuk i Arkadiusz Fiuk. Oraz dobry duch mający baczenie na wszystko Agnieszka Fiuk.
Mieli oni wsparcie miejscowego biznesu - firmy Redan, także Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego (Pan Marszałek Olgierd Geblewicz jest zapalonym rowerzystom). Patronat nad zawodami objął minister sportu i turystyki Sławomir Nitras, jakby nie było, pochodzący z Połczyna-Zdroju.
Rafał Chmiel (od lewej) i Michał Siekierski - dwaj najlepsi zawodnicy na trasie Mega.
Fot. Piotr Kurek
I nuta osobista. Po raz pierwszy prowadziłem imprezę z mikrofonem w ręku w Połczynie-Zdroju w roku 2007. To jakby zaprzeszłość. I tak rok po roku przyjeżdżałem tutaj, występując w tej roli. Kilka lat temu Andrzej Maziarz i Połczynianie zamarzyli o tym, by przeprowadzić tutaj zawody o Puchar Polski w maratonie MTB. Udały się, także i te następne. Tegoroczna edycja była sprawnie zorganizowana i rekordowa pod względem nagród finansowych. Tak trzymać Moi Drodzy.
Piotr Kurek
|