Tak pisałem 25 lat temu
w "Głosie Wielkopolskim"
Tekst ten ukazał się ponad 25 lat temu, 24 października 1997 roku, na łamach "Głosu Wielkopolskiego" i jest jednym z licznych świadectw bardzo dobrych i częstych kontaktów Mistrza Ryszarda Szurkowskiego z Poznaniem i Wielką Pyrlandią.
Fot. archiwum Piotra Kurka
– To wspaniały pomysł, by w trakcie Międzynarodowych Targów Rowerowych BICYKL organizować zawody kolarskie, zarówno dla szosowców jak i dla VIP-ów. Trasa jest bardzo ciekawa, technicznie trudna dla kolarzy, ale i bardzo widowiskowa dla kibiców.
Ryszard Szurkowski - rocznik 1946, czterokrotny zwycięzca Wyścigu Pokoju i mistrz świata w kolarstwie szosowym z 1973 roku, w sobotę nie szczędził komplementów pod adresem organizatorów - MTP i Poznańskiego Towarzystwa Cyklistów.
Mistrz Szurkowski został zaproszony do wyścigu VIP-ów po terenach targowych. 10 rund po 1350 metrów każda. I wystartował. Wcześniej włożył amarantowy dres z napisem Polska, przypiął na plecy numer startowy 221 i zanim wsiadł na specjalnie przygotowany dla niego rower - był oblegany przez łowców autografów.
– Nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi się w życiu ścigać na rowerze z Ryszardem Szurkowskim - to słowa Kazimierza Marcinkowskiego, redaktora naczelnego "Gazety Targowej". – Będę miał co wnukom opowiadać.
Do wyścigu VIP-ów zostało zaproszonych ponad 60 osób - w tym senatorowie Wojciech Kruk i Jerzy Smorawiński, posłowie, a również mistrzowie kolarstwa - Lech Piasecki, Krzysztof Sujka, Tadeusz Mytnik, Mieczysław Nowicki, Czesław Lang, prezesi, dyrektorzy firm, szefowie firm rowerowych (Piotr Pawlak, Andrzej Siedlewski), biznesmeni, dowódcy Wojska Polskiegp ( Henryk Kolano i Stanisław Góral), dziennikarze.
Na starcie stanęło ostatecznie ponad trzydzieści osób (jedyną dzielną kobietą była Barbara Kałwińska z Centrum Prasowego MTP), w większości tych, którzy nigdy nie ścigali się sportowo na rowerach. Wystartował jeden obcokrajowiec, Holender Robert Steinmeijer, którego do Poznania przywiodły rowerowe interesy - jest on przedstawicielem firmy American Eagle.
Co tu dużo mówić, każdy chciał jechać obok mistrza Szurkowskiego i z nim wygrać. Ta sztuka udała się kilkunastu osobom. Nie będę jednak wspominał od młodszych od Ryszarda Szurkowskiego zawodnikach, ale o tych, którzy są od niego starci, i którzy byli wcześniej od mistrza na mecie. Takich było trzech: prezes Poznańskiego Towarzystwa Cyklistów Bogdan Bartkowiak (rocznik 1944), wiceprezes PTC Andrzej Glesmann (1939) i niżej podpisany dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego" (1945).
Prezes Zarządu Międzynarodowych Targów Poznańskich Bogusław Zalewski nie krył swego zadowolenia, że wielki mistrz kolarstwa, jakim był i pozostaje Ryszard Szurkowski, przyjechał na MTB, że wystartował, że swą obecnością potwierdził, iż wiele jego sportowych zamysłów wiąże się z Poznaniem. Jak choćby start przyszłorocznego Wyścigu Pokoju, który 8 maja rozpocznie się w grodzie Przemysława - bardzo widowiskowym kryterium na ulicach w pobliżu placu Adama Mickiewicza.
Piotr Kurek
|