Wiktoria Maćkowiak nie traci pogody ducha
Wiktoria Maćkowiak kończy 24 grudnia 2020 sto lat.
Fot. archiwum Małgorzaty Lewickiej-Jaśkiewicz
Wiktoria Maćkowiak (z domu Kurek) kończy 24 grudnia 100 lat! Cieszy się dobrym zdrowiem, pogodą ducha i pamięcią na medal. Od urodzenia prawie nieprzerwanie, z krótką przerwą na powojenny pobyt we Wrocławiu, mieszka we wsi Pecna. Jest najstarszym jej mieszkańcem.
Przyszła na świat 24 grudnia 1920, w wigilię świąt Bożego Narodzenia. Rodzice (Agnieszka Kurek i Andrzej Kurek) dali jej na imię Wiktoria. Zapewne stało się to pod wpływem pamiętnych wydarzeń sierpnia tego roku, gdy Polacy dali zdecydowany odpór ofensywie Armii Czerwonej pod Warszawą.
Agnieszka Kurek i Andrzej Kurek - jej rodzice - pochodzili z zachodniej Wielkopolski: z Dołów koło Granówka i Granowa. Dzielił ich wiek, różnica 15 lat, łączyła wielka miłość. Poznali się, pobrali w roku 1912, w poszukiwaniu lepszego losu zdecydowali się na emigrację zarobkową. Kierunek był jeden: Niemcy (Nadrenia Północna - Westfalia). Mój dziadek ciężko pracował, zarabiał pieniądze i je odkładał.
Rodzina Kurków w czasie II wojny światowej: Stanisław (od lewej, mój ojciec), Agnieszka (babcia), Regina, Andrzej (dziadek), Wiktoria i Tadeusz.
Fot. archiwum Marii Rachańskiej
Kiedy w Polsce wybuchła niepodległość w końcu 1918 roku, dziadkowie wracają z Niemiec do Wielkopolski. Mają pieniądze i szukają miejsca dla siebie. Znajduję je we wsi Pecna pod Mosiną. Kupują gospodarstwo, kilka hektarów ziemi, kawał łąki i też kawał lasu. Tak rozpoczyna się tutaj w roku 1919 saga rodziny Kurków.
Wiktoria Kurek przychodzi na świat 24 grudnia 1920 w Pecnej. 1 stycznia 1921 w kościele pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła w Iłówcu przyjmuje chrzest. Jej rodzicami chrzestnymi są Józef Kubicki z Kąkolewa (brat babci Agnieszki) i Franciszka Andrzejewska z Granowa (siostra dziadka Andrzeja).
Sto lat później Wiktoria Maćkowiak cieszy się dobrym zdrowiem, pogodą ducha i pamięcią na medal. Jest pierwszą osobą w szeroko rozumianej rodzinie Kurków, Maćkowiaków i Budzińskich, która przekroczyła magiczną granicę wieku. Po rodzicach przejęła gen długowieczności: dziadek Andrzej żył 95 lat, babcia Agnieszka - równo 90. Miała siostry Marię (1918-1939) i Reginę (1929-2005) oraz dwóch braci - Stanisława (1914-1980, mój ojciec) i Tadeusza (1925-2006).
Rok 1962: Agnieszka i Andrzej Kurkowie świętują w Pecnej 50 lat swego małżeństwa.
Fot. archiwum Marii Rachańskiej
Wiktoria Maćkowiak urodziła trzech synów: Hieronima (1947), Eugeniusza (1949) i Ryszarda (1955). Dwaj pierwsi przyszli na świat we Wrocławiu, gdzie w pierwszych latach po II wojnie światowej rodziny Kurków i Maćkowiaków dźwigały to miasto z ruin i szukały dla siebie miejsca w polskiej rzeczywistości po 1945 roku.
– Mama czuje się dobrze - mówi syn Eugeniusz Maćkowiak. – Mieszkam w Poznaniu, ale codziennie do niej dojeżdżam. Kiedy z nią rozmawiam, przed oczami przetacza się 100 lat historii. Nie miała jeszcze 19 lat, gdy zaczynała się II wojna światowa. Pamięta zdarzenia ze stycznia 1945 roku, gdy Niemcy zamieszkujący wieś Pecna w popłochu uciekali przed ofensywą Rosjan. Nie traci z widoku kilku lat pobytu we Wrocławiu, wspomina optymizm Polaków w Październiku 1956.
Wiktoria Maćkowiak i jej wnuczka Małgorzata Lewicka-Jaśkiewicz.
Fot. archiwum Małgorzaty Lewickiej-Jaśkiewicz
– Wiele jej zawdzięczam - mówi Małgorzata Lewicka-Jaśkiewicz, wnuczka Wiktorii i córka Eugeniusza, znana blogerka kulinarna (W garach u Gosi - Facebook, Instagram). – Moją wielką pasją jest kuchnia i gotowanie. I nieraz tak sobie myślę, że ze swego dzieciństwa zapamiętałam jej opiekuńczość i kluski. Zajmuję się kulinariami, ale jeszcze nie zrobiłam tak smacznych klusek jak babcia - śmieje się wielka miłośniczka dobrego jedzenia i śledzi.
Z mężem Zygmuntem zbudowała dom na skraju wsi, z jej rogatek miała baczenie na zdarzenia dobre i złe, które miały miejsce w Pecnej (kiedyś powiat śremski, teraz poznański) przez dziesięciolecia.
Pięć lat temu, był grudzień 2015, rodziny Maćkowiaków, Budzińskich i Kurków spotkały się w Żabnie (restauracja "U Gumpertów"), by świętować 95. rocznicę urodzin Mamy, Cioci, Babci i Prababci Wiktorii. Było dobre jedzenie i szampan oraz serdeczne życzenia, by w dobrym zdrowiu ukończyła 100 lat!
Zenon Kurek (od lewej), Henryk Budziński, Wiktoria Maćkowiak i Piotr Kurek. Rodzinna uroczystośc z okazji 90. rocznicy urodzin Wiktorii Maćkowiak. Pecna, 25 grudnia 2010.
Fot. archiwum Piotra Kurka
Ten czas się teraz spełnia. 24 grudnia 2020 rówieśniczka Jana Pawła II i młodsza siostra mego ojca Stanisława Kurka przekroczy granicę stu lat. Proboszcz parafii w Iłówcu ks. Stanisław Wiatrowski odprawi tego dnia o godzinie 10.00 mszę w jej intencji w kaplicy w Pecnej. Wcześniej jednak, bo 21 grudnia, odwiedzi ją burmistrz Mosiny Przemysław Mieloch, by złożyć życzenia najstarszej mieszkance Pecnej - wsi zawsze wielce wolnych i przedsiębiorczych ludzi.
Piotr Kurek
|