Maciej Czerwiński i Daniel Lorenz
objadą nasz region w dziewięć dni
Maciej Czerwiński i Daniel Lorenz w najbliższy piątek, 8 lutego, rozpoczynają wielkie wyzwanie.
Fot. archiwum Macieja Czerwińskiego
Maciej Czerwiński i Daniel Lorenz w niezwykły sposób zamierzają uczcić setną rocznicę Powstania Wielkopolskiego. W najbliższy piątek siądą na swe rowery i ruszą w drogę, by przez dziewięć dni pokonać dystans 2100 kilometrów, odwiedzić 140 miejscowości w naszym regionie i w 30 miejscach pamięci pokłonić się bohaterom sprzed wieku.
– Latem ubiegłego roku siadłem nad jedną z książek o Powstaniu Wielkopolskim, spojrzałem na zamieszczoną w niej mapę i przyszła mi do głowy myśl, by uczcić czyn rodaków sprzed stu lat rowerowym objazdem - mówi Maciej Czerwiński. – Dotarciem do 140 miejscowości w Wielkopolsce oraz poza nią i odwiedzeniem aż trzydziestu miejsc pamięci. Z obliczeń wyszło, że trzeba będzie przejechać 2100 kilometrów i to w lutowy czas - podkreśla.
I kiedy już pomysł dojrzał, zaczął rozglądać się za osobą, z którą mógłby go zrealizować. Pan Maciej (Mocarz od urodzenia) znalazł partnera w osobie Daniela Lorenza (też Twardziel). 2100 kilometrów na rowerze w lutowy czas w dziewięć dni. Z prostego rachunku wynika, że codziennie trzeba będzie pokonać 233 kilometry. I to bez oglądania się na warunki pogodowe.
Maciej Czerwiński podczas zawodów przełajowych. Skoki, rok 2015.
Fot. archiwum Macieja Czerwińskiego
Maciej Czerwiński i Daniel Lorenz, dwaj poznaniacy, ruszają w najbliższy piątek w drogę. 8 lutego o godzinie 17.30 będzie można oklaskami wyprawić ich w trasę. Wyruszą w nią sprzed lokomotywy stojącej przy ul. Bułgarskiej przy stadionie Lecha Poznań. Tego pierwszego dnia zamierzają pokonać 80 kilometrów - do Śmigla.
Dzień następny to już 280 kilometrów ze Śmigla do Kępna. Kolejny też o takiej długości z Kępna przez Kalisz do Śremu. Z miasta ks Wawrzyniaka pojadą w stronę Ślesina, by na nocleg trafić do Kłecka. Stąd ruszą w stronę Inowrocławia przez Gniewkowo i dalej do Bydgoszczy. Z miasta nad Brdą skierują się do Nakła, Wyrzyska, Żnina, Janowca Wielkopolskiego, by dotrzeć do Wągrowca. Następnego dnia pojadą najpierw na północ - Gołańcz, Szamocin, Piła, Chodzież, by kierować się na Czarnków, Rogoźno do Obornik. Będzie wówczas za nimi siedem dni pedałowania.
Z Obornik pojadą w kierunku Szamotuł, Wronek, Krzyża, Drezdenka, by tego dnia (15 lutego) trafić na nocleg do Nowego Tomyśla. W sobotę 16 lutego z miasta wikliny ruszą w stronę Zbąszynka, Kargowej, Lginia, Wolsztyna, Rakoniewic, Grodziska Wielkopolskiego, Buku, Lusowa, by o godzinie 16.00 pojawić się na poznańskim placu Wolności.
Daniel Lorenz upodobał sobie bieganie.
Fot. archiwum Daniela Lorenza
– 16 lutego 1919, a więc sto lat temu, w Trewirze został podpisany układ przedłużający rozejm między państwami Ententy a Niemcami, który objął również front wielkopolski. Takie rozwiązanie postulował francuski marszałek Ferdinand Foch. Jednocześnie Armia Wielkopolska została uznana za wojsko sprzymierzone. W stulecie tego wydarzenia wjedziemy swymi bicyklami na centralny plac Poznania - mówi pomysłodawca rowerowego objazdu terenów zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.
I dodaje: – 16 lutego 2019 o godzinie 16.00 na placu Wolności rozpocznie się Marsz Zwycięstwa. Jego uczestnicy przejdą radośnie i spontanicznie w stronę pomnika Powstańców Wielkopolskich, my zaś będziemy częścią tego wielce patriotycznego wydarzenia.
Maciej Czerwiński kończył studia na Akademii Rolniczej (teraz Uniwersytet Przyrodniczy) na kierunku ekonomicznym, ale szacunku do historii uczył się w szkole podstawowej, VII Liceum Ogólnokształcącym i w rodzinie.
Maciej Czerwiński podczas zimowego biegu w górach.
Fot. archiwum Macieja Czerwińskiego
Jej członkowie brali aktywnie udział w Powstaniu Wielkopolskim: pradziadek Władysław Fenrych i jego brat Tadeusz Fenrych. Ten drugi był organizatorem frontu północnego powstania, od roku 1923 był dowódcą jednostki wojskowej w Śremie, gdzie tworzył Armię Wielkopolską. W latach 1931-1939 sprawował urząd burmistrza Krotoszyna. Uwięziony i torturowany przez Niemców został przez nich zamordowany w Buchenwaldzie 16 lipca 1942 roku. Natomiast Władysław Fenrych przez pewien czas sprawował funkcję dowódcy gnieźnieńskiego pułku podczas powstania, by później służyć tamże w pułku artylerii lekkiej a następnie w takim rodzaju służb w Poznaniu. Podczas drugiej wojny światowej trafil do niewoli radzieckiej i został zamordowany, najprawdopodobniej w twierdzy brzeskiej. Dziadek Edmund Czerwiński w lutym 1945 został cytadelowcem i w walkach o wyzwolenie Poznania był ranny w głowę, natomiast babcia Maria Czerwińska miała przez laty kontakty z rodziną generała Józefa Dowbora-Muśnickiego.
Maciej Czerwiński ma 2 metry wzrostu, kiedyś miał 150 kg wagi. – Jestem kibicem Lecha Poznań, jedną z centralnych postaci sekcji rowerowej działającej przy "Kolejorzu". Z piłkarzami objechałem całą Polskę, dopingowałem ich na stadionach Europy. I kilkanaście lat temu postanowiłem zrzucić kilkadziesiąt kilogramów. Udało się! Dziś ważę poniżej setki i mam siłę, by pedałować w maratonach MTB, czy też brać udział w ekstremalnych wyzwaniach na rowerze, jak choćby w Ultramaratonie Bałtyk-Bieszczady (ponad 1000 km). Mam na swym koncie udział w kilkudziesięciu maratonach MTB. W roku ubiegłym przejechałem ponad 5 tysięcy kilometrów na rowerze - mówi 35-letni poznaniak, który od niedawna mieszka w Skórzewie.
Daniel Lorenz, z którym pojedzie Pan Maciej, też jest zapalonym kibicem Lecha Poznań. Miał 8 lat, gdy jego i szkolnych kolegów wpuszczono na murawę za bramkę, by mogli dopingować piłkarzy w pamiętnym meczu z Widzewem ze Zbigniewem Bońkiem w składzie łódzkiej drużyny.
Daniel Lorenz na trasie maratonu MTB.
Fot. archiwum Daniela Lorenza
Daniel Lorenz jest rówieśnikiem Marka Galińskiego, najlepszego polskiego kolarza górskiego w historii tego sportu (czterokrotny olimpijczyk). Obaj urodzili się w roku 1974, w tym samym miesiącu - w sierpniu. Poznaniak twierdzi, że rower zawsze był z nim. Pedałuje przez cały rok, w ten sposób dojeżdża do pracy i z niej wraca. Dla przyjemności jeździ po górkach poznańskiego Moraska i uwielbia trasy w Karkonoszach.
Jest informatykiem wysokiej klasy (absolwent Politechniki Poznańskiej), w czasie studiów zaczął intensywnie biegać. I to mu pozostało do dziś. W roku 2004 w poznańskim maratonie był najlepszym mieszkańcem Grodu Przemysła i 18. w klasyfikacji open. Startuje również w maratonach MTB i to na najdłuższych dystansach: w Wielkopolsce, w Czechach, czy też w Kalifornii, gdzie w niesamowitym upale kręcił pedałami przez ponad osiem godzin.
I jeszcze jedno: Daniel Lorenz w roku 2016 miał wypadek, podczas którego kompresyjnie złamał kręgosłup i żebra. Siła woli była ogromna, by wrócić do sportu, rekreacji i ruchu.
Maciej Czerwiński i Daniel Lorenz, dwa kibice Lecha Poznań, w piątek ruszają w drogę, by rowerowym wysiłkiem uczcić setną rocznicę Powstania Wielkopolskiego. Obaj mówią zgodnie: – To był wielki czyn naszych krajan. Zasługuje w pełni na to, by godnie go upamiętnić. Ale potrzebne jest też propagowanie wiedzy o postawie Wielkopolan w czasie zaborów, o ich pracy organicznej na rzecz przyszłości. Dziś nie musimy poświęcać zdrowia i życia, ale powinniśmy pamiętać o czasie sprzed stu lat i okazać trochę zaangażowania na rzecz rozumnego patriotyzmu.
Piotr Kurek
|