Mistrzostwa Polski cyklosportu i masters
w jeździe indywidualnej na czas i parami
Dwie pierwsze pary z Wielkopolski - kategoria M30. Parzęczew, 12 sierpnia 2018.
Fot. archiwum Pawła Rychlickiego
W Parzęczewie pod Łodzią podczas minionego weekendu odbyły się Mistrzostwa Polski kategorii cyklosport i masters w jeździe indywidualnej na czas i parami. Zawodniczki i zawodnicy z Wielkopolski zdobyli wiele medali - złotych, srebrnych i brązowych. Mówiąc w wielkim skrócie, dobra wiara z naszego regionu była bardzo widoczna na tej imprezie, stając raz za razem na podium.
– W Parzęczewie wszystko wypadło na szóstkę - mówi Artur Kozal z Mosiny, zawodnik FTI Racing Team. – Ścigaliśmy się na dobrze przygotowanej trasie. Zachowane zostały warunki bezpieczeństwa. Organizacja była bezbłędna, także ceremonia nagradzania najlepszych wypadła okazale i uroczyście - podkreśla wielokrotny uczestnik mistrzostw Polski.
W sobotę panie i mężczyzni rywalizowali na dystansie 20 kilometrów w jeździe indywidualnej na czas. Wystartowały 23 kobiety i 180 panów. Najlepsze czasy uzyskali: Marzena Moniuszko (niezrzeszona) - 00:29:26,510 i Piotr Klin (Lubelski Klub Kolarski) - 00:24:57,230.
Kamila Wójcikiewicz z Poznania (Rybczyński-Bikes Remmers TP-Link) uzyskała drugi czas dnia - 00:30:47,110 - i zdobyła tytuł mistrzyni Polski w kategorii cyklosport kobiet. Wśród mężczyzn na najwyższym miejscu podium stanęli: Michał Kostuch (FTI Racing Team) - M40A, Mirosław Jaszowski (Merx Team) - M50B, Stanisław Paterka (Merx Team) - M70B.
Kamila Wójcikiewicz mistrzynią Polski w jeździe indywidualnej na czas.
Fot. archiwum Kamilii Wójcikiewicz
W sobotę po srebrne medale sięgnęli: Marcin Robakowski (KKFP Wolsztyn) - CM20, Artur Spławski (Merx Team) - M50B, Jerzy Drzewiecki (Merx Team) - M60B. Brązowe medale wywalczyli: Przemysław Mocek (Bike Serwis Scott Team) - CM20 i Robert Żmudzin (FTI Racing Team) - M30.
Najstarszym zawodnikiem soboty był Jerzy Leśniak (KTC Kołobrzeg), rocznik 1929, który trasę 20 kilometrów pokonał w czasie 00:50:11,120.
W niedzielę do ścigania przystąpiły pary - w sumie 71, w tym siedem kobiecych. Najszybszą okazała się dwójka Sławomir Spławski (Merx Team) i Michał Ładosz (Hetman), która 20 km przejechała w czasie 00:24:51,820 i zdobyła tytuł mistrzowski w kategorii M30. Do listy zwycięzców dopisujemy Przemysława Mocka (Bike Serwis Scott Team) i Michała Braulińskiego (Power of Science Training Centre) - CM20, Mirosława Jaszowskiego i Artura Spławskiego (Merx Team) - M50B oraz Stanisława Paterkę (Merx Team) i Edmunda Grabowskiego (Grupa Kolarska Tczew) - M70B.
Srebrnymi parami zostały: Monika Szotowicz (STC Stargard) i Marta Gogolewska (Merx Team) - K30, Marcin Robakowski (KKFP Wolsztyn) i Paweł Kazanowski (Inżynieria Rowerowa) - CM20, Artur Kozal i Robert Żmudzin (FTI Racing Team) - M30, Sławomir Urbański i Michał Kostuch (FTI Racing Team) - M40A, Bogusław Kramarczyk (Prox Kenda) i Lech Ergang (Strefasportu.pl MW Invest) - M50B, Jerzy Rogalski i Wiesław Kamiński (Merx Team) - M60B.
Brązowe medale wywalczyli Grzegorz Golonko (Active Jet) i Krzysztof Paterka (LKK) - M40A. Było do nich blisko i innym Wielkopolanom - Leszek Sadowski (FTI Racing Team) i Zdzisław Krawiec (GOK Gracze) - M60A. Ryszardowi Kołackiemu i Jerzemu Drzewieckiemu (Merx Team) - M60B, Tadeuszowi Kubiakowi (PTC) i Stanisławowi Walaskowi (Busko-Zdrój), którzy zajęli czwarte miejsca w swych kategoriach wiekowych.
Niedzielny start par.
Fot. archiwum Pawła Rychlickiego
Mówiąc w wielkim skrócie, ekipa Ryszarda Kołackiego z Wągrowca (Merx Team) zdobyła 9 medali - 5 złotych i 4 srebrne. Silny FTI Racing Team zdobył jeden tytuł mistrzowski, dwa wicemistrzowskie i jedno trzecie miejsce. Najbardziej sensacyjnie wypadł Sławek Urbański z Wągrowca, zdobywając z Michałem Kostuchem srebrny medal w rywalizacji par. Wielkopolanin regularnie startuje w wyścigach na torze samochodowym "Poznań" i od trzech lat zrobił niebywałe postępy. Tak sobie głośno myślę, że za tym sukcesem kryją się jego treningowa determinacja i dobre rady szkoleniowca.
Wielkim pechowcem imprezy był Ryszard Kołacki z Wągrowca. W niedzielę kilkanaście sekund przed startem w jego rowerze zaklinował się łańcuch. Było trochę nerwowej szarpaniny, w końcu się udało ruszyć, ale ze stratą 21 sekund. Gdyby nie to, byłby pewny brązowy medal. – Takie historie się zdarzają, są częścią kolarstwa - mówi Pan Ryszard, skuteczny człowiek biznesu i wielki fan kolarstwa. – I dodaje: – To były bardzo udane mistrzostwa Polski. Dziękuję swym zawodnikom za postawę i osiągnięcia, zasłużyli na szampana.
Piotr Kurek |